Było ich o 49 tys. (o 4,2 proc.) więcej niż w roku poprzednim. Zmiana wynikała z przyspieszenia wzrostu gospodarczego i wyraźnego spadku bezrobocia, co poprawiło siłę przetargową wykwalifikowanych pracowników reprezentujących niektóre zawody – np. spawaczy czy ślusarzy. Zamiast tzw. śmieciówek pracodawcy zaczęli więc coraz częściej oferować im pracę na etacie. Także dlatego, że chcieli ich związać z firmą.

Małe firmy rozdają umowy o pracę

W ubiegłym roku po raz pierwszy od trzech lat zamiast spadku mieliśmy wzrost liczby pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w firmach zatrudniających do 9 osób. Było ich o 49 tys. (o 4,2 proc.) więcej niż w roku poprzednim. Zmiana wynikała z przyspieszenia wzrostu gospodarczego i wyraźnego spadku bezrobocia, co poprawiło siłę przetargową wykwalifikowanych pracowników reprezentujących niektóre zawody – np. spawaczy czy ślusarzy. Zamiast tzw. śmieciówek pracodawcy zaczęli więc coraz częściej oferować im pracę na etacie. Także dlatego, że chcieli ich związać z firmą

Według najnowszych danych GUS w ub.r. w firmach o liczbie pracujących do dziewięciu osób na podstawie umowy o pracę zatrudnionych było prawie 1 mln 218 tys. osób. To o 4,2 proc. więcej niż w roku poprzednim. – To między innymi efekt wzrostu liczby mikroprzedsiębiorstw, wśród których część nowych podmiotów zatrudniała pracowników na etatach – ocenia dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan. Ponadto jej zdaniem wyraźnie widać wzrost przychodów w mikroprzedsiębiorstwach. W ubiegłym roku zwiększyły się o ponad 5 proc. – Żeby wypracować wyższe przychody, firmy musiały więc zatrudniać dodatkowych pracowników – wyjaśnia dr Starczewska-Krzysztoszek.

Reklama

Było to możliwe dzięki poprawie koniunktury gospodarczej, o czym świadczy przyspieszony wzrost produktu krajowego brutto. W ub.r. zwiększył się on o 3,4 proc., podczas gdy w roku poprzednim wzrósł tylko o 1,7 proc. – W związku z lepszymi perspektywami gospodarki w części mikroprzedsiębiorstw pracodawcy chcieli mocniej związać pracowników z firmą. Dlatego oferowali im etaty zamiast dotychczasowych zleceń lub umów o dzieło, bo obawiali się, że znalezienie nowych fachowców będzie kłopotliwe z uwagi na rozwijającą się gospodarkę – uważa dr Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.

– Ponadto mikroprzedsiębiorstwa są bardziej skłonne do zatrudniania na podstawie umów o pracę, bo dzięki nim mogą przyciągnąć lepszych pracowników – twierdzi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.

Coraz trudniej o pracownika

Na zmianę zachowań pracodawców wpływ miała również poprawa sytuacji na rynku pracy. W końcu ubiegłego roku liczba bezrobotnych była o 333 tys. mniejsza niż w grudniu poprzedniego roku, a stopa bezrobocia obniżyła się w tym czasie o 1,9 pkt. proc. do 11,5 proc. W efekcie wzrosła siła przetargowa pracowników, przynajmniej w niektórych zawodach i na niektórych stanowiskach. – Mogli więc silniej negocjować warunki zatrudnienia i przyjmować etaty zamiast umów śmieciowych – mówi dr Wojciechowski.

W tym roku liczba pracowników zatrudnionych na podstawie umów o pracę może nadal rosnąć. Głównie dlatego, że zmniejsza się bezrobocie. We wrześniu jego stopa spadła do 9,9 proc., a liczba osób bez pracy do ponad 1,5 mln. Tak korzystnego wyniku nie było od siedmiu lat. Jeśli tendencja spadkowa się utrzyma, zacznie się odradzać się rynek pracownika kosztem rynku pracodawcy.

ikona lupy />
Przeciętna liczba pracowników zatrudnionych na umowę o pracę w mikroprzedsiębiorstwach / DGP