Szwecja spodziewa się, że tylko w tym roku na jej terytorium przybędzie w sumie co najmniej 150 tysięcy uchodźców. Szwedzki Urząd do spraw Migracji zapowiada, że także w przyszłym roku fala ta raczej nie osłabnie.

Jednocześnie wzmaga się presja na władze w Sztokholmie, by zwiększyć pomoc dla tych, którzy zajmują się imigrantami. Poszczególne gminy alarmują, że zaczyna im brakować pieniędzy i lokali na ich przyjmowanie.

Jak powiedział szwedzkiej telewizji publicznej dyrektor generalny Urzędu do spraw Migracji Anders Danielsson, na razie nie ma podstaw, by przypuszczać, że rok 2016 będzie łatwiejszy.

- Liczmy się z tym, że konflikt w Syrii , czyli to, co sprawia, że ludzie masowo uciekają ze swoich domów, potrwa jeszcze długo - podkreślił Anders Danielsson.

W tym roku o azyl w Szwecji wystąpiło już 90 tysięcy osób. Polska zapowiedziała przyjęcie w ciągu dwóch lat około 7 tysięcy uchodźców.

Reklama

Po południu rozpocznie się kolejny szczyt Unii Europejskiej poświęcony kryzysowi migracyjnemu.Na szczycie szefowie Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej mają wezwać unijne kraje do wypełnienia zobowiązań finansowej pomocy uchodźcom.

Norwegia odeśle uchodźców do Rosji?

Norwegia zapowiada odesłanie części syryjskich uchodźców do Rosji. Dotyczy to Syryjczyków, którzy przez pewien czas mieszkali w Federacji Rosyjskiej, a później przedostali się do Norwegii przez przejście graniczne w Storskog.

- Mają bezpieczne miejsce do życia w Rosji. Nie uciekają przed wojną i głodem - mówi norweski minister sprawiedliwości Anders Anundsen z Partii Postępu, która sprzeciwia się imigracji. Minister spraw zagranicznych Boerge Brende przedstawił tę sprawę szefowi rosyjskiej dyplomacji Siergiejowi Ławrowowi podczas rozmowy telefonicznej.

W Norwegii sprawuje władzę mniejszościowy rząd, stworzony przez Partię Postępu i Konserwatystów. Kraj ten należy do Strefy Schengen, ale nie jest członkiem Unii Europejskiej.

>>> Polecamy: Niemcy zaostrzają przepisy imigracyjne. Chcą skończyć z "turystyką zarobkową"