Według Kazimierza Kirejczyka, prezesa firmy doradczej Reas, monitorującej pierwotny rynek mieszkaniowy , obecnie trudno wskazać czynniki, które mogłyby spowodować dalszy wzrost sprzedaży w 2016 r.

- Optymistyczny scenariusz to stabilizacja, choć powinniśmy raczej liczyć się ze słabszym popytem – tłumaczy.

Według Reas, w kontynuowaniu dobrej passy deweloperom mogą przeszkodzić m.in. zmiany w programie dopłat do kredytów Mieszkanie dla Młodych i rozszerzenie go od września na rynek lokale kupowane na rynku wtórnym. Do tego dochodzi możliwość podwyżki stóp procentowych, która spowoduje spadek zdolności kredytowej, ale też zmniejszy atrakcyjność inwestowania w lokale na wynajem. Wyhamowanie sprzedaży może oznaczać wydłużenie czasu potrzebnego deweloperom na sprzedaż mieszkań, ale też stabilizację cen.