Realizacja wyborczych obietnic utrudni rozwój firm. Tak twierdzą przedstawiciele Konfederacji Lewiatan. Jak zaznaczyła prezydent Konfederacji Henryka Bochniarz, żadne ugrupowanie, być może poza Nowoczesną Ryszarda Petru, nie proponuje programu korzystnego dla gospodarki.

"I tak propozycje dotyczące podatku od sieci handlowych zaszkodzą producentom, bo to właśnie sieci kreują polskie produkty. Polskie rolnictwo miałoby się bardzo źle, gdyby nie te sieci. O wiele gorzej miałby się też nasz eksport. Za granicą w sieciach widzi się wiele naszych produktów" - podkreśliła Henryka Bochniarz.

Prezydent Konfederacji zwróciła uwagę, że także nałożenie reżimu na banki byłoby szkodliwe dla firm. Utrudniłoby przedsiębiorcom dostęp do finansowania. Przedsiębiorcom z Lewiatana nie podobają się propozycje podatkowe. W ich ocenie mogą rozchwiać system, który i tak już teraz jest mało efektywny. Zwracają uwagę, że dziura w VAT czy CIT zdaniem wielu analityków sięga już kilkudziesięciu miliardów złotych. Poza jednak hasłem "uszczelnienia" mało jest konkretnych propozycji, a te, które się pojawiają będą uderzać przede wszystkim w dobre firmy.

Konfederacja Lewiatan krytykuje też propozycje dotyczące rynku pracy. Jak zaznaczył Grzegorz Baczewski, większość z nich uderza w wolność i rozwój gospodarczy, w przedsiębiorczość i w pracodawców.

>>> Czytaj też: Raport: Co rządy PiS oznaczają dla gospodarki

Reklama

"Jedyna chyba pozytywna inicjatywa, to propozycja wprowadzenia jednolitego kontraktu w miejsce różnych rodzajów umów o pracę" - podkreślił Grzegorz Baczewski.

Rozwój firm utrudni natomiast równe oskładkowanie wszystkich rodzajów umów, drastyczna podwyżka płacy minimalnej i wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej. Konfederacja Lewiatan krytykuje tez propozycje obniżenia wieku emerytalnego. Przedsiębiorcy podkreślają, że oznaczałoby to o wiele niższe emerytury, a i sytuacja demograficzna nie pozwala na takie rozwiązanie.

Z wyliczeń Konfederacji wynika, że koszty obietnic wyborczych dla firm i banków mogą wynieść 7,5 miliarda złotych, zaś korzyści 0,5 miliarda złotych. Jednocześnie najważniejsze obietnice mogą kosztować budżet państwa około 50 miliardów złotych.