Na należącej do norweskiego koncernu Statoil, oddalonej o 65 km od lądu, platformie wiertniczej Troll A, naprawiono dwa kompresory, które pozwolą na wydobycie niewykorzystanych jak dotąd zasobów błękitnego paliwa.

„Kompresory stanowią dodatkowe mięśnie, które wzmocnią norweską machinę gazową. Dzięki nim będziemy mogli dostarczyć więcej gazu zarówno w krótkiej jak i długiej perspektywie. To dla nas niezwykle ważne” – komentuje Grete Haaland z działu marketingu Statoil.

Poprzez takie działania Statoil nie tylko wykorzystuje dostępne mu możliwości, ale także odpowiada na rosnącą konkurencję w Europie, w której rośnie popyt na gaz. Z jednej strony Rosja rozsyła coraz więcej transportów z surowcem, a z drugiej coraz większa liczba transportowców ze skroplonym gazem z Afryki i Bliskiego Wschodu przypływa na Stary Kontynent.

Gigantyczne pole

Reklama

Należące do koncernu Statoil pole gazowe Troll jest olbrzymie pod każdym względem. To największe pole gazowe w Norwegii, które odpowiada za prawie jedną trzecią wydobycia i stanowi 48 proc. wszystkich zasobów kraju. Dzięki polu gazowemu Troll Norwegia jest dziś drugim największym eksporterem gazu po Rosji.

Platforma Troll to najwyższa struktura, która została przemieszczona przez ludzi. Dzięki niej możliwe jest wydobycie 120 mln metrów sześciennych dziennie. Kompresory, które uległy awarii, zmniejszyły poziom wydobycia surowca w 2013 i 2014 roku. Ich naprawa umożliwia ponowne zwiększenie wydobycia.

Poprzednie problemy z wydobyciem to „zamknięty rozdział” – uważa Oeivind Stammes, dyrektor pola gazowego Troll. „Nie dopuścimy, aby podobne problemy miały miejsce w przyszłości” – dodaje.

„Norweski eksport gazu prawdopodobnie osiągnie nowy rekord w tym roku kalendarzowym” – komentuje Kjell Larsen, rzecznik Gassco, norweskiej firmy, która zarządza siecią podmorskich gazociągów.

W Norwegii wydobyto w tym roku 84,6 mld metrów sześciennych gazu. Z samego pola Troll do końca roku Norwegia pozyska 33 mld metrów sześciennych gazu. To o 14 proc. więcej niż w ubiegłym roku.

>>> Czytaj też: Putin zdobędzie Ukrainę bez kontynuowania wojny. Tak samo, jak robi to w Mołdawii