Komisja pozwała Polskę do Trybunału za niewdrożoną w pełni dyrektywę dotyczącą ratowania i kontrolowanej upadłości banków. Została ona uzgodniona podczas prac nad unią bankową, która ma zagwarantować stabilność europejskiego sektora finansowego i nie dopuścić do kryzysu w przyszłości. Termin na wdrożenie dyrektywy upłynął 31.grudnia ubiegłego roku.

"To ważna dyrektywa, która gwarantuje, że banki na skraju bankructwa mogą być zrestrukturyzowane i podatnicy nie będą płacić za ich ratowanie" - powiedziała rzeczniczka Komisji Mina Andreeva. Wraz z Polską, pozwane do Trybunału zostały też Czechy, Luksemburg, Holandia, Rumunia i Szwecja. Za niewdrożone przepisy Polsce grożą wysokie kary finansowe, które Komisja ogłosi po orzeczeniu Trybunału. Warszawa może jeszcze uniknąć kar jeśli nadrobi zaległości przed werdyktem sędziów.

Dziś Komisja upomniała też 11 krajów, w tym Polskę, za niepełne wdrożenie dyrektywy o efektywności energetycznej. Warszawa ma dwa miesiące na nadrobienie zaległości. Jeśli tego nie zrobi, sprawa również skończy się w unijnym Trybunale i również karami finansowymi.

Komisja Europejska skrytykowała także Polskę za dyskryminację podatkową i wezwała do zmiany przepisów. Zgodnie z nimi wpłacanie składek na prywatne konta emerytalne otwarte w polskich instytucjach finansowych jest korzystniejsze pod względem podatkowym aniżeli wpłacanie składek na konta założone w innych państwach członkowskich. Takie nierówne traktowanie to - zdaniem Komisji - naruszenie unijnych zasad. Jeśli Polska nie wprowadzi zmian, Bruksela skieruje pozew do Trybunału Sprawiedliwości.

Reklama