Rosyjska armia sprawdziła gotowość bojową swoich rakiet. W kilku miejscach jednocześnie odbyły się ćwiczenia, w których wzięły udział wojska rakietowe, marynarka wojenna i lotnictwo.

Manewry zorganizowano, by sprawdzić skuteczność skoordynowanego systemu dowodzenia.

Kontrolowano sprawność przekazywania rozkazów i sygnałów z centrum dowodzenia do poszczególnych oddziałów biorących udział w operacji - można przeczytać w oficjalnym komunikacie Ministerstwa Obrony.

W trakcie ćwiczeń rosyjska armia wystrzeliła kilka rakiet. Między innymi międzykontynentalną rakietę Topol, mogącą przenosić głowice jądrowe, wystrzelono z kosmodromu Plesieck. Z okrętów podwodnych stacjonujących na Morzach: Barentsa i Ochockim odpalono rakiety balistyczne, a kuter zacumowany na Morzu Kaspijskim przeprowadził start rakiety Kalibr. Na poligony w Komi i na Kamczatce spadły pociski rakietowe wystrzelone z bombowców strategicznych Tu-160. Natomiast na poligonie Kapustin Jar sprawdzono celność kompleksów typu „Iskander”.

Manewry z udziałem różnych rodzajów wojsk trwają w Rosji od ponad roku. Co kilka tygodni ogłaszane są alarmy ćwiczebne dla poszczególnych okręgów wojskowych.

Reklama