Od przyszłego roku Ukraina może poradzić sobie bez rosyjskiego gazu - poinformował o tym szef Naftohazu Andrij Kobolew.

Jak zaznaczył, Kijów będzie kupować rosyjskie błękitne od Moskwy wyłącznie, jeśli uda się obniżyć jego cenę.

Szef ukraińskiego operatora - Naftohazu zaznaczył, że w sprawie dostaw gazu na następny rok powinny odbyć się rosyjsko-ukraińskie rozmowy. Andrij Kobolew wyraził nadzieję, że Gazprom zaproponuje Ukrainie rozsądną i konkurencyjną cenę. Jeśli tak się nie stanie, to jak podkreślił szef Naftohazu, Kijów może kupować gaz w Europie. Ukraina pod koniec zeszłego miesiąca zakończyła przepompowywanie z Rosji do swoich zbiorników 2 miliardów metrów sześciennych gazu po cenie 227 dolarów za metr. Obecnie w ukraińskich zbiornikach znajduje się 17 miliardów metrów sześciennych błękitnego paliwa. Zdaniem szefa Naftohazu, zapasy i ograniczony import pozwolą Ukrainie przetrwać zimę.