Podkreślali to już i kanclerz Angela Merkel, i prezydent Francois Hollande, i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, i przewodniczący Unii Donald Tusk. To właśnie on ma we wtorek otrzymać list z konkretami zredagowany przez premiera Davida Camerona. Niedzielna prasa brytyjska zapowiada, że Cameron ma też we wtorek wystąpić z przemówieniem, w którym powie, że traktuje serio możliwość wystąpienia z Unii po brytyjskim referendum. Dzisiaj jego szef dyplomacji, Philip Hammond mówił BBC: "Jeśli nasi partnerzy nas zlekceważą, jeśli nie nie usłyszą bardzo rozsądnych żądań brytyjskiego narodu, będziemy się musieli ponownie zastanowić, jak chronić na przyszłość brytyjskie interesy".

Jest to nowy ton w wypowiedziach Londynu. Dotychczas premier Cameron powtarzał, że chce pozostać w Unii Europejskiej, ale na zreformowanych warunkach, które społeczeństwo mogłoby zatwierdzić w referendum.