Brytyjski premier wystąpił z krótkim oświadczeniem, w którym ocenił, że paryski atak to nowy rozdział w walce z Państwem Islamskim, a ataki minionej nocy wskazują na nowy poziom planowania i koordynacji oraz większą ambicje zadania masowych strat. Cameron dodał, że społeczeństwo Wielkiej Brytanii musi sobie zdać sprawę, że - mimo przygotowań - stoi wobec tej samej groźby, co Francuzi. - Już latem tego roku Scotland Yard przeprowadził w Londynie ćwiczenia na wypadek identycznej sytuacji jak w Paryżu - przypomniał David Cameron i zwracając się do Francuzów zapewnił ich: "Narody Wielkiej Brytanii i Francji stoją dziś razem, jak tylekroć w naszej historii w konfrontacji ze złem. Jesteśmy z wami solidarni, jesteśmy razem" - dodał David Cameron po francusku.

Komentatorzy przypuszczają, że po paryskich zamachach wzrosły szanse, że Izba Gmin przegłosuje ataki lotnicze na Państwo Islamskie na terenie Syrii, tak jak tego wyraźne chce premier Cameron.

>>> Czytaj też: Seria zamachów na Paryż. Francja zamyka granice i wprowadza stan wyjątkowy