- Nie wolno poddać się takiemu barbarzyństwu. Jeżeli możemy to robić razem, to będziemy silniejsi - dodał ambasador Buhler.

Przez cały weekend politycy, ale też zwykli mieszkańcy Warszawy przynosili kwiaty i znicze pod ambasadę Francji oraz wpisywali się do księgi kondolencyjnej.