Wczoraj serbska państwowa telewizja RTS podała, że Austria i Słowenia zamkną granicę, by "spowolnić" przepływ uchodźców. Stanie się to na podstawie porozumienia z Schengen. Jeśli by do tego doszło, to w trudnej sytuacji znalazłyby się Macedonia, Serbia i Chorwacja.

Od początku kryzysu czyli od 16 września, do Chorwacji przybyło przeszło 405 tys. imigrantów. Minister Ostojić potwierdził we wtorek, że przez jego kraj w październiku wraz z innymi uchodźcami przeszedł oskarżony o udział w terrorystycznym ataku w Paryżu. Dodał, że miejscowa policja w czasie jego przemieszczania się przez Chorwację nie miała informacji, że jest to niebezpieczna osoba. Z Chorwacji człowiek ten udał się na Węgry i później przekroczył jeszcze inne granice państw będących w strefie Schengen.

"Od początku mówię, że wśród uchodźców mogą być podejrzane osoby, które wykorzystują sytuację. Trzeba jednak pamiętać, że ludzie uciekają przed terrorem podobnym do tego który wydarzył się w Paryżu" stwierdził Ostojić.

Minister spraw wewnętrznych Chorwacji zapewnił, że odpowiednie służby czuwają nad bezpieczeństwem obywateli i przemieszczających się przez kraj imigrantów z Bliskiego Wschodu.

Reklama

>>> Czytaj też: "Opinia publiczna nie jest o wszystkim informowana". Służby obawiają się o bezpieczeństwo Europy