Nieoficjalne informacje potwierdził Polskiemu Radiu jeden z urzędników, który brał udział w pracach nad dokumentem. W Brukseli opublikowany zostanie raport dotyczący tworzonej unii energetycznej.

W dokumencie ma się znaleźć zapis, że Gazociąg Północy nie przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa energetycznego Unii, będzie też zapowiedź, że inwestycja zostanie zbadana pod kątem zgodności z unijnymi regulacjami. To ostrzejsze zapisy niż te, które pierwotnie proponowała Komisja, ale nie tak silne jakby życzyli sobie tego europosłowie. - To nas zapewne nie zadowoli - powiedział Polskiemu Radiu szef parlamentarnej komisji przemysłu i energii Jerzy Buzek, który wraz z europosłami z różnych grup politycznych domagał się jasnych deklaracji, że inwestycja nie otrzyma w przyszłości unijnego wsparcia.

- Chodzi o to, żeby nie liczyli udziałowcy Nord Stream 2 na jakąkolwiek pomoc ze strony Unii Europejskiej - ani finansowa, ani jakiekolwiek odstępstwa od regulacji unijnych są niedopuszczalne - dodał Jerzy Buzek. W sprawie Gazociągu Północnego toczą się spory w Komisji Europejskiej. Na razie wygrali zwolennicy bardziej surowego podejścia, ale to nie oznacza, że zostanie ono podtrzymane w przyszłości.

>>> Polecamy: Koniec wolnej Europy. Stary Kontynent musi się zmienić albo przestanie istnieć

Reklama