To co zaskoczyło socjologów to odpowiedzi świadczące o tym, iż nie ma żadnej różnicy między mieszkańcami wielkich miast, skupisk, w których łatwiej jest działać terrorystom, a małymi wioskami zagubionymi wśród pól. I jedni i drudzy, po ostatniej fali zamachów w równym stopniu obawiają się terroryzmu. Eksperci wyjaśniają to wpływem swoistego rodzaju „wirażu ideologicznego”, bo oto lewica, która głosiła wolność i swobody dla wszystkich, w tym także dla imigrantów, teraz zaczęła mówić o priorytecie bezpieczeństwa.

Trzy czwarte ankietowanych jest zdania, że te osoby, które znalazły się w policyjnych kartotekach jako podejrzane o radykalizacje ich poglądów pod wpływem dżihadu powinny trafić do więzienia. Do tej pory nie było to praktykowane gdyż francuskie służby specjalne wolały obserwować podejrzanych by móc lepiej rozpracować ich siatki. 87 proc. Francuzów ma zaufanie do policji i do innych formacji służb specjalnych, w tym do jednostek antyterrorystycznych.

>>> Czytaj też: Bomba na pokładzie Air France? Dwa samoloty musiały awaryjnie lądować