Z jednej strony, uwarunkowania fundamentalne w postaci dużej produkcji tego surowca nie pozwalają cenom ropy wyraźnie wzrosnąć. Z drugiej strony, notowania ropy WTI znajdują się już bardzo blisko tegorocznych minimów. Obecnie cena amerykańskiej ropy naftowej oscyluje w okolicach 42 USD za baryłkę. Po poniedziałkowym wzroście, wczoraj cena tego rodzaju ropy ponownie spadła, co sprawia, że notowania ropy WTI już od kilku dni poruszają się w konsolidacji.

Wczoraj pojawiły się dane, które sprzyjały kupującym na rynku ropy. Amerykański Instytut Paliw podał bowiem w swoim cotygodniowym raporcie, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 482 tysięcy baryłek. Spadek ten wynikał jednak przede wszystkim ze wzrostu aktywności amerykańskich rafinerii, więc reakcja inwestorów na niego była delikatna i krótkotrwała.

Dzisiaj na rynku ropy pojawi się analogiczny raport amerykańskiego Departamentu Energii, który – o ile nie zaskoczy – nie powinien mieć większego przełożenia na ceny tego surowca. W szerokiej perspektywie, jest duża szansa, że notowania ropy naftowej będą kontynuować ruch w dół ze względu na utrzymującą się dużą podaż tego surowca w różnych częściach świata.

CUKIER

Reklama

Wtorkowa sesja upłynęła pod znakiem przecen na rynku cukru – wczoraj notowania tego surowca w Stanach Zjednoczonych spadły o 2,8%, zatrzymując się w okolicach technicznego wsparcia na poziomie 14,60 centów za funt.

Wczorajszą przecenę można uznać za ruch korekcyjny w średnioterminowym trendzie wzrostowym, jaki kształtuje się na rynku cukru od kilku miesięcy. Fundamenty rynku cukru w coraz większym stopniu sprzyjają kupującym. Najważniejszym argumentem jest dla nich perspektywa deficytu na rynku cukru już w sezonie 2015/2016. W kontekście ostatnich kilku lat jest to wyjątek, bowiem od roku 2010 aż do roku bieżącego rynek ten zmaga się z nadwyżką.

Na seminarium Międzynarodowej Organizacji Cukru (ISO) znany konsultant w tej branży, Jonathan Kingsman, powiedział, że cukier „błyszczy” wśród innych surowców, co wynika nie tylko z prognoz deficytu wcześniej publikowanych przez ISO, lecz także z negatywnego wpływu formacji El Nino na zbiory trzciny cukrowej w Indiach i Brazylii.