Systemy antyplagiatowe na polskich uczelniach są za słabe i niespójne. Tak wynika z publikowanego dziś pilotażowego raportu przygotowanego przez profesora Tadeusza Grabińskiego z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Elektroniczne systemy daje się łatwo oszukać, sugeruje profesor Grabiński.

W niektórych przypadkach wystarczy do kopiowanego tekstu dodać spacje, czy zmienić niektóre słowa i program nie zauważy plagiatu. Poza tym z identyczną splagiatowaną pracą student na jednej uczelni może się obronić, na innej - już nie, bo zostanie zauważone nielegalne zapożyczenie tekstu.

Zgodnie z przyjętymi przepisami w przyszłym roku wszystkie uczelnie powinny mieć sprawne systemy antyplagiatowe, mówi IAR profesor Grabiński i dodaje: „Nie chodzi tu o to, żeby ścigać oszustów, ale żeby nauka i edukacja były na wyższym poziomie”.

Zdaniem profesora Grabińskiego teraz potrzebne są szeroko zakrojone badania antyplagiatowe na dużej liczbie prac.

>>> Czytaj też: Polska edukacja pod lupą KE. Za co nas chwalą, za co krytykują?

Reklama