Według autorów opracowania listopadowa masakra miała silniejszy wpływ na turystykę i usługi niż styczniowe zamachy w redakcji tygodnika Charlie Hebdo. W sumie można mówić o 24-procentowym spadku liczby rezerwacji miejsc w hotelach.

Z szoku najszybciej otrząsnął się ruch lotniczy - w tej chwili praktycznie nie ma odwoływania wykupionych biletów na samolot. Po zamachach w Nowym Jorku 11 września ruch turystyczny wrócił do normy po roku, w Londynie po 8 miesiącach, a w Paryżu po serii ataków ze strony algierskich islamistów w 1995 - po pół roku. Obecnie trudno przewidzieć ile czasu zajmie powrót do równowagi nad Sekwaną. Według ministerstwa finansów wstępnie można mówić o dwóch miliardach euro strat dla gospodarki francuskiej.

>>> Czytaj też: Światowy gigant otwiera w Polsce centrum ds. cyberbezpieczeństwa