Macierewicz przedstawił wczoraj na posiedzeniu sejmowej komisji obrony narodowej plany nowego kierownictwa MON-u - pisze "Gazeta Wyborcza". Resort przeprowadził audyt przetargów. Twierdzi, że warunki kontraktu na system obrony przeciwrakietowej "Wisła" (którego patrioty są kluczowym elementem) mocno uległy zmianie od czasu, gdy był on przedstawiany opinii publicznej. Wyniki audytu zostaną przedstawione za miesiąc, półtora miesiąca.

- Ja nie wiem o jaki kontrakt ministrowi Macierewiczowi chodzi. Kontrakt miał być podpisany w 2016 roku - powiedział były szef MON Tomasz Siemoniak. Kluczowy dla modernizacji polskich sił zbrojnych sprzęt wojskowy mieli dostarczyć Polsce Amerykanie.

Natomiast w przypadku przetargu na śmigłowce do prób zostały skierowane francuskie Caracale, bo inne oferowane przez Augusta-Westland (fabryka w Świdniku) i Sikorsky (w Mielcu) nie spełniły wymagań.

Zdaniem Macierewicza cena systemu jest zdecydowanie wyższa niż ta, którą przedstawiono opinii publicznej, nie ma pewności dostaw, a także nie została zapewniona obrona w okresie przejściowym (baterie z innych krajów lub dysponowane przez producenta). Były wiceminister MON sądzi, że Macierewicz otrzymał dokumentację kierowaną do amerykańskiego Kongresu zawierającą maksymalne, a nie minimalne ceny uzbrojenia.

Reklama

Minister zapowiedział też przeprowadzenie nowego przetargu na śmigłowce dla armii - na innych zasadach, z inną liczbą maszyn, w którym wezmą udział zakłady w Świdniku i Mielcu. Decyzja w sprawie caracali ma zapaść po ocenie warunków kontraktu w zakresie offsetu przez Ministerstwo Gospodarki.

>>> Czytaj też: Hybrydowa wojna o Krym. Ukraina opanowała rosyjskie metody