Turcja narusza grecką przestrzeń powietrzną około półtora tysiąca razy rocznie - oświadczył minister obrony narodowej Grecji. Panos Kammenos poinformował o tym zarówno rosyjski rząd, jak i NATO.

Minister wyraził swoją solidarność z Rosją po tym, jak tureckie siły zestrzeliły rosyjski myśliwiec, który miał wlecieć w turecką przestrzeń powietrzną. Panos Kammenos powiedział jednocześnie, że na granicy turecko-syryjskiej odbywa się przemyt broni, ropy i narkotyków. Potwierdzają to greccy dziennikarze, którzy przebywali w tamtej okolicy. Grecja z uwagą i niepokojem śledzi rozwój sytuacji pomiędzy Rosją a Turcją, ponieważ - jak podkreślają eksperci tego kraju - jakiekolwiek podjęte działania będą miały wpływ na Grecję.

Dotyczy to zarówno ewentualnych działań wojskowych, ograniczeń ekonomicznych wobec Turcji, jak i kryzysu migracyjnego. Konflikt rosyjsko-turecki przełoży się bowiem na zwiększenie fali imigrantów, która dociera z tureckiego wybrzeża, co i tak już jest jednym z głównych problemów Grecji.

W Turcji jest ponad 2,5 miliona imigrantów, którzy chcą przedostać się do Europy - większość z nich przez greckie wyspy.

>>> Polecamy: Cała prawda o energii odnawialnej - kosztuje więcej, niż przynosi korzyści

Reklama