Ukraina ma zapasy węgla na około 50 dni. Poinformował o tym ukraiński minister energetyki. Władze w Kijowie potwierdziły, że Rosja i bojówkarze wstrzymali transporty węgla na Ukrainę. Ma to być odpowiedź na energetyczną blokadę Krymu. Kijów chce zwiększyć import surowca z Afryki.

Minister energetyki Wołodymyr Demczyszyn podkreślił, że wysokokaloryczny węgiel, niezbędny dla ukraińskich elektrociepłowni, przestał trafiać na Ukrainę. Wcześniej dostarczany był z Rosji i zajętych przez separatystów kopalni Donbasu. Zapasy antracytu wystarczą - jak wyjaśnił minister - na około 50 dni. Wkalkulowany jest w to też transport węgla płynący z Republiki Południowej Afryki. Dwa statki z afrykańskim węglem mają przypłynąć na Ukrainę w pierwszej połowie grudnia. Minister Demczyszyn zaznaczył, że prowadzone są rozmowy z RPA w sprawie kolejnych dostaw.



Wstrzymanie sprzedaży węgla z Rosji i zajętej przez separatystów części Donbasu to odpowiedź na blokadę energetyczną Krymu. W zeszłym tygodniu na Ukrainie wysadzono słupy wysokiego napięcia przesyłające prąd na okupowany półwysep. Remont linii przesyłowej blokują przedstawiciele Tatarów krymskich, którzy wymagają od Rosjan zwolnienia ukraińskich więźniów politycznych i zaprzestania represji wobec krymskotatarskiej mniejszości.

>>> Polecamy: Nie będzie Gazociągu Tureckiego. Rosja wstrzymuje wielki projekt inwestycyjny