Po kilkudziesięciu godzinach spokoju znowu napięcie na granicy grecko - macedońskiej. Duża liczba imigrantów ekonomicznych podeszła z greckiej strony do granicy. W pierwszym szeregu szły dzieci niosąc transparenty: "Nie jesteśmy terrorystami, chcemy pokoju", "Dziękujemy za pomoc".

Kilkunastu mężczyzn, głównie z Iranu, wspięło się na dopiero co postawione przez macedońskich żołnierzy ogrodzenie przy przejściu granicznym Gevgelija-Idomeni na głównym szlaku komunikacyjnym z Salonik do Skopje. Grupie imigrantów udało się obejść ogrodzenie, ale natychmiast zostali zawróceni przez macedońską policję na terytorium Grecji. Granicy strzegą dwa kordony policji. W pobliżu są też wozy opancerzone wojska Macedonii. Żandarmeria usunęła z przejścia granicznego dziennikarzy.

Powodem wzrostu napięcia jest kulminacja niezadowolenia imigrantów ekonomicznych, po tym jak minionej nocy granicę przekroczyło kilka tysięcy uchodźców z Syrii, Iraku i Afganistanu, gdy oni od kilkunastu dni mają zakaz wstępu do Macedonii. Przekraczający granicę poddawani są bardzo wnikliwej kontroli, gdyż pojawiły się informację, że mogą mieć fałszywe dokumenty, za które w Grecji zapłacili 100 euro.

Macedonia - podobnie jak Słowenia, Chorwacja i Serbia - od 18 listopada przepuszcza przez granicę tylko uchodźców z Syrii, Afganistanu i Iraku. Osoby innych narodowości są uznawane za imigrantów ekonomicznych i nie mają obecnie szans na przekroczenie granicy.

>>> Czytaj też: Unia płaci Turcji za zatrzymanie fali uchodźców. Polska zadowolona z ustaleń

Reklama