Dokument miał zostać wystosowany przez słowackiego ministra do spraw energii w imieniu szefów resortów między innymi Polski, Rumunii, Węgier, Litwy i Łotwy. Zaadresowany był do wiceszefa Komisji do spraw unii energetycznej Marosza Szefczowicza.

W liście poinformowano o spodziewanych negatywnych skutkach budowy gazociągu Nord Stream 2 dla bezpieczeństwa energetycznego i sytuacji politycznej w Unii oraz państwach Europy Środkowej. Ministrowie wspólnie zaapelowali o podjęcie tego tematu na grudniowym szczycie i wyrazili oczekiwanie, iż Wspólnota będzie mówiła w tej sprawie jednym głosem.„Mogę potwierdzić, że otrzymaliśmy list i - tak jak zawsze postępujemy w przypadku listów do Komisji - odpowiemy na niego” - powiedziała rzeczniczka Komisji do spraw energii Anna Kaisa Itkonen. Nie chciała komentować treści listu. Powiedziała jedynie, że dotyczy ona stanowiska Komisji w sprawie projektu Nord Stream 2, które „jest powszechnie znane i nie zmieniło się”. Bruksela uważa, że budowa gazociągu Nord Stream 2 nie leży w interesie Unii Europejskiej i dlatego nie otrzyma finansowania z unijnego budżetu. Według Komisji rurociąg łączący Rosję z Niemcami i omijający między innymi Polskę, oraz Ukrainę nie poprawi bezpieczeństwa energetycznego Wspólnoty. Zwiększy natomiast możliwości przesyłowe Rosji na Stary Kontynent.

>>> Czytaj też: Turcja zamknęła dla rosyjskich okrętów cieśniny Bosfor i Dardanele