Docelowo zamożny Zachód ma płacić słabszym, zagrożonym globalnym ociepleniem krajom sto miliardów dolarów rocznie. Pieniądze miałyby płynąć od roku 2020. Wcześniej Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju szacowała, że dotychczasowe złożone obietnice to łącznie 62 miliardy dolarów. Teraz, cytowany przez agencję Reuters anonimowy ekspert mówi, że można liczyć na 94 miliardy dolarów, a charytatywna organizacja Oxfam, że na 82 miliardy.

Finansowa pomoc klimatyczna Zachodu dla krajów rozwijających się to jedna z najtrudniejszych kwestii w paryskich negocjacjach. Uboższe kraje chcą dostać jak najwięcej. Indie oskarżają bogatych o brak przejrzystości. Unia Europejska odrzuca tę krytykę.

>>> Polecamy: Tusk domaga się od Merkel zmiany polityki migracyjnej. Niemieccy politycy oburzeni