Unia Europejska chce skłonić Grecję, by wraz z Turcją utworzyła patrole do kontroli wspólnej granicy. Władze w Atenach twierdzą, że zagrażałoby to suwerenności kraju.

Grecki minister obrony narodowej Panos Kammenos wykluczył kilka dni temu taką możliwość. Ateny obawiają się, że Bruksela tego zażąda. Tymczasem grecko-tureckie stosunki od lat należą do „trudnych”.

Tureccy piloci zaczęli naruszać grecką przestrzeń powietrzną już w latach 60. Obecnie dochodzi do tego typu incydentów 4- 5 razy dziennie. Kilka dni temu sześć tureckich samolotów bojowych wleciało nad greckie terytorium a w weekend między wyspami tego kraju przepłynął bez pozwolenia turecki okręt wojenny. Po zestrzeleniu przez Turcję rosyjskiego samolotu, Grecja znalazła okazję, aby przedstawić Unii Europejskiej problem, z jakim zmaga się od lat, a który dotyczy bezpieczeństwa kraju.



Ateny chcą, aby w rozmowach między Grecją, Turcją i Niemcami w sprawie kryzysu migracyjnego uczestniczył przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk.

>>> Czytaj też: W ciągu 2 lat Polska będzie miała niemal najwyższy deficyt finansów publicznych w UE

Reklama