Wstępnie przypuszczano, że ktoś rzucił w kierunku osób czekających na przystanku autobusowym paczkę z materiałem wybuchowym. Eksplozja nie była silna, ale szkło z rozsypującej się wiaty poraniło pasażerów.

Z pięciu poszkodowanych osób trzy pozostają w szpitalu. Dziś eksperci wyjaśnili, że na Pokrowce wybuchł granat F-1. Przypominające cytrynę urządzenie było wykorzystywane przez armie Układu Warszawskiego.

Do tej pory nie ustalono, kto rzucił granatem w grupę ludzi. Moskiewska policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogłyby pomóc w ustaleniu sprawców.

>>> Czytaj też: Wielki zakup saudyjskiej ropy przez Orlen. Rosja nie jest już potrzebna?

Reklama