Większość rynków zgadza się co do tego, że Chiny fałszują makroekonomiczne dane dotyczące gospodarki. Dotyczy to w szczególności regionalnych rządów.

Potwierdzeniem tej tezy jest raport opublikowany przez rządową agencję informacyjną Xinhua, który zawiera informację o przyznaniu się do fałszerstwa kilku lokalnych urzędników. Okazało się, że przez kilka lat zawyżali wartości wskaźników gospodarczych - informuje Business Insider.

Zafałszowane dane obejmowały między innymi fiskalne przychody, dochody gospodarstw domowych oraz produkt krajowy brutto.

- Gdyby dane w przeszłości nie były zawyżane, to obecne wartości wskaźników gospodarczych nie doznałyby tak nagłego spadku – powiedział anonimowo jeden z urzędników. Wyjaśnia to, dlaczego finansowe dane dla tego regionu są jednymi z najniższych w kraju. Trzy lata temu prowincja Liaoning zaraportowała wzrost PKB na poziomie 9,5 proc. Obecnie wartość ta spadła do 2,7 proc.

Zdaniem lokalnych urzędników głównym powodem fałszowania danych była walka o pozyskanie zewnętrznych inwestorów. Z kolei według informacji jednego z urzędników prowincji Heilongjiang wartości odnoszące się do poziomu inwestycji zostały zawyżone co najmniej o 20 proc. (czyli 15,7 mld dol.).

Reklama

Chociaż istnieje powszechne przekonanie, że ogólnokrajowe dane są dokładniejsze niż regionalne, wielu analityków uważa, że liczby dotyczące krajowych wskaźników (takich jak PKB) są zawyżane.

Andrew Milton, główny ekonomista oddziału Azja-Pacyfik Goldman Sachsa zasugerował, że chińska gospodarka rosła w tempie poniżej 6 proc. Z kolei dyrektor generalny LMM Investments powiedział inwestorom, by „nie ufali zbytnio liczbom”. Była to bezpośrednia odpowiedź na zaraportowany przez rząd 7-proc. wzrost (w okresie od stycznia do czerwca), który odzwierciedlał oficjalne prognozy.