PiS chce, by stawka podatku bankowego wynosiła 0,0366 proc. miesięcznie.

"W przypadku podatników, o których mowa w art. 4 pkt 1-3, podstawę opodatkowania obniża się o połowę wartości aktywów nabytych przez podatnika od Narodowego Banku Polskiego, a stanowiących zabezpieczenie kredytu refinansowanego udzielonego przez Narodowy Bank Polski instytucji kredytowej w celu uzupełnienia jej zasobów pieniężnych na podstawie art. 42 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim" - napisano w projekcie poprawki.

"W przypadku podatników, o których mowa w art. 4 pkt 1-4 podstawę opodatkowania obniża się o wartość aktywów w postaci skarbowych papierów wartościowych w rozumieniu art. 95 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych" - dodano.

We wtorek odbędzie się w Sejmie drugie czytanie projektu ustawy o tzw. podatku bankowym.

Reklama

W ubiegłym tygodniu, podczas pierwszego czytania, przyjęto poprawki posłów PiS, które zrównały stawkę podatku dla banków i ubezpieczycieli oraz objęły podatkiem także firmy pożyczkowe. Opodatkowanie miało wynieść 0,0325 proc. w skali miesiąca, czyli 0,39 proc. rocznie. Przegłosowano też poprawkę, zgodnie z którą obniżono z 4 mld zł do 2 mld zł wolną od podatku podstawę opodatkowania dla ubezpieczycieli.

>>> Czytaj też: Ile tak naprawdę zarabiają Polacy?