Portfel zamówień Budimeksu pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Pozyskujemy kolejne kontrakty infrastrukturalne, rozwijamy budownictwo energetyczne, czekamy na przetargi kolejowe, analizujemy projekty w formule PPP. I oczywiście dywersyfikujemy swoją działalność interesując się kontraktami na obsługę nieruchomości, utrzymanie dróg czy gospodarkę śmieciami, które realizuje FBSerwis. Jest to szczególnie istotne dla spółki w dłuższej perspektywie.

Za sprawą dopływu środków unijnych przyszłość branży budowlanej rysuje się w jasnych barwach. Pojawia się jednak kilka ważnych pytań: jak branża poradzi sobie z nieuchronną kumulacją prac czy też wysokim wzrostem kosztów materiałów i płac. GDDKiA rozstrzyga kolejne przetargi. Programy inwestycyjne jeszcze nie nabrały tempa, a już widać, że w niektórych specjalizacjach brakuje fachowców. Polski rynek budowlany jest bardzo konkurencyjny. Istotnym problemem firm startujących w przetargach publicznych wciąż pozostaje kryterium najniższej ceny.

Budownictwo – kolokwialnie rzecz ujmując – jest kołem zamachowym całej gospodarki. Patrząc z tej perspektywy widzę różne ryzyka – brak stabilności otoczenia biznesowego, zmieniające się prawo, zmieniający się rynek pracy i niedobór wykwalifikowanych specjalistów, a także wahania kursów walut, zaostrzające się kryteria udzielania kredytów mieszkaniowych i w efekcie prawdopodobne obniżenie popytu.

autor: Dariusz Blocher, prezes Budimeksu

Reklama

Zobacz też inne opinie:
Marek Woszczyk, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej
Remigiusz Nowakowski, prezes Tauron Polska Energia
Zbigniew Wojciech Okoński, prezes Robyg