Dwa dni temu na teren jednostki wtargnęło kilku uzbrojonych mężczyzn ubranych w wojskowe mundury. Wywiązała się strzelanina.

Wczoraj indyjskie władze podawały, że sytuację opanowano, jednak dziś poinformowano, iż nie wiadomo, co się stało z dwoma napastnikami. "Teren nie został jeszcze całkowicie oczyszczony" - oświadczył Anil Khosla, marszałek sił powietrznych. W operacji zabito czterech napastników, zginęło też siedmiu żołnierzy. Dwudziestu zostało rannych.
Do ataku przyznali się bojowniocy ismalistycznej grupy Jaish-e-Mohamme, która działa w Pakistanie.

Zamach nastąpił tydzień po bezprecedensowej wizycie premiera Indii Narendry Modiego w Islamabadzie. Spotkanie z szefem pakistańskiego rządu Nawazem Sharifem dotyczyło możliwości odbudowy wzajemnych relacji. Podejmowane wcześniej próby rozmów były torpedowane przez działania ekstremistów.