Do spadku kursu przyczyniła się też rekomendacja domu maklerskiego Monness Crespi Hardt & Co., który nisko wycenił koncern - informuje Forbes.com.

Czy wszyscy nagle przestali kupować w Amazonie? Raczej nie. Tendencja jest raczej odwrotna. Raporty analityczne wskazują na świetlaną przyszłość spółki. Dominujący udział w rynku uprawnia raczej do tego, aby kreślić drogę wzrostów dla firmy.

Amazon jest odpowiedzialny za ponad 50 proc. wzrostu sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych. Ale także za 35 proc. sprzedaży w Internecie w trakcie Black Friday. Połowa osób robiąca zakupy twierdzi, że planowała zrobić je w Amazonie.

>>>Czytaj więcej: Noworoczna hekatomba wśród najbogatszych na świecie

Reklama

Spółka Jeffa Bezosa jest określana jako gwiazda i jej wycena jest nadal bardzo wysoko. Analitycy uważają, że w sieci jest wciąż potencjał do wzrostów. Handel detaliczny będzie rósł, a wraz z nim lider rynku, czyli Amazon.

Firma nie osiadła na laurach i wciąż walczy o klienta. Szybkie dostawy towaru dla stałych klientów płacących roczny abonament, dostęp do biblioteki Kindle’a. Amazon chce stać się czymś więcej niż tylko internetowym sklepem.