Podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Jadwiga Emilewicz zwraca uwagę na sukces, jaki udało się odnieść Polakom - to pierwszy konkurs ESA w którym polska firma wygrała konkurując z innymi europejskimi konsorcjami.

Polskie konsorcjum wygrało przetarg związany z magazynowaniem i przetwarzaniem danych gromadzonych przez satelity. Jedno z największych przedsięwzięć zleconych przez Europejską Agencję Kosmiczną dotyczy budowy infrastruktury udostępniającej dane i moc obliczeniową potrzebną do ich obróbki.

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Jadwiga Emilewicz zwraca uwagę na sukces, jaki udało się odnieść Polakom - to pierwszy konkurs ESA w którym polska firma wygrała konkurując z innymi europejskimi konsorcjami. Wygrały zdobycze polskiej nauki i technologii oraz dobry biznesplan konkurujący na europejskim rynku - podsumowała podsekretarz stanu.

Jak mówi dr Grzegorz Brona - prezes zarządu stojącej na czele konsorcjum firmy Creotech Instruments - przygotowywana usługa już wzbudziła zainteresowanie potencjalnych klientów. Ma to być pierwsza tego typu usługa w Europie i pierwsze zainteresowane firmy zaczęły się zgłaszać z pytaniem o termin jej startu jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem rozpoczęcia projektu. Brona prognozuje, że sama inftrastruktura przetwarzania danych powinna niezawodnie działać już za sześć miesięcy. Szef Creotech Instruments porównuje usługę do popularnego Google Earth - dane mają być jednak precyzyjniejsze, ale udostępniane na zasadach komercyjnych.
Przedsięwzięcie ma być pierwszym elementem infrastruktury Europejskiej Agencji Kosmicznej na terenie Polski.

>>> Czytaj też: Nad światem zbierają się czarne chmury. Nadchodzi kryzys?

Reklama