Najważniejsze technologiczne spółki szykują się do „podboju” Indii.

Google szacuje, że do 2018 roku dostęp do sieci będzie miało ponad 500 mln Hindusów – dziś jest to liczba 300 milionów osób. Jednak coraz więcej osób korzysta z Internetu poprzez tanie smartfony, a nie przez komputery, co stanowi wyzwanie nawet dla Google’a. Słaba sieć telefonii komórkowej zmusza bowiem koncern do przystosowania systemu i nowej strategii sprzedaży oprogramowania.

Facebook stawia na darmowy Internet, czym chce przyciągnąć Hindusów pod swoje skrzydła.

Dla Amazona Indie to eldorado. Światowy gigant w e-handlu chce zaistnieć na tym milionowym rynku. W Indiach istnieje silna klasa średnia, brytyjskie wzorce kulturowe pozostawiły swoje ślady, co sprawia że łatwiej poruszać się na tym rynku zachodnim korporacjom. I w porównaniu do Chin aparat państwowy nie ma ambicji kontrolowania własnych obywateli.

W 2016 roku Indie będą "kolejnym placem bitwy” – uważają analitycy Bank of America Merrill Lynch podsumowując swoje prognozy na 2016 rok.

Reklama

Obecnie wśród młodej populacji w Indach tylko 20 proc. ma dostęp do Internetu. Hindusi robią zakupy w sklepach stacjonarnych, najczęściej w typowych rodzinnych biznesach prowadzonych przez jedną rodzinę.

Bank of America spodziewa się, że do 2025 roku wartość rynku e-commerce w Indiach osiągnie 220 mld dolarów. Dla porównania rynek całej UE jest warty ponad 300 mld dolarów.

>>>Czytaj więcej: Richard Branson: Oto 10 wskazówek, które pomagają realizować życiowe cele

Do walki o nowy rynek staje też chiński Amazon, Flipkart i Snapdeal. Koncerny nastawione na handel w sieci.