Polacy akceptują różny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn, chcą też stażu jako kryterium przechodzenia na emerytur. Sondaż, który dla DGP przeprowadził Panel Badawczy Ariadna, pokazuje, że za zróżnicowaniem wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn jest ponad połowa ogółu badanych.

Za takim rozwiązaniem optują głównie kobiety – wśród nich ponad 60 proc. pytanych popiera ten pomysł. Natomiast wśród mężczyzn głosy za i przeciw takiemu rozwiązaniu są bardziej zrównoważone. 49 proc. pytanych akceptuje zróżnicowanie wieku, podczas gdy za identycznym wiekiem jest 41 proc.

Biorąc pod uwagę podział na wiek, można wychwycić prawidłowość, że im pytany o tę kwestię jest młodszy, tym bardziej prawdopodobne, że będzie zwolennikiem identycznego wieku dla kobiet i mężczyzn. Wśród osób w wieku do 24 lat zwolennicy takiego samego wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn to 46 proc., podczas gdy za zróżnicowanym jest 3 proc. więcej. Z kolei wśród badanych, którzy przekroczyli wiek emerytalny lub się do niego zbliżają, akceptacja dla zróżnicowania przekracza 60 proc.

Sondaż pokazuje jeszcze jedną istotną rzecz. Proponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę zmiany cieszą się sporym poparciem. Ponad 60 proc. ankietowanych ma pozytywne nastawienie do prezydenckiego projektu ustawy, która przywraca wiek emerytalny 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Przeciwnego zdania jest 27 proc Polaków. Jak w poprzednim pytaniu, bardziej krytyczni wobec tej ustawy są mężczyźni niż kobiety. Wśród męskiej połowy badanych ponad 33 proc nie jest dobrego zdania o projekcie. To akurat nie dziwi, gdyż mężczyźni nie są największymi beneficjentami tego projektu. Obecne rozwiązania wydłużają stopniowo wiek emerytalny do 67 lat, z czego o dwa lata mężczyznom i o siedem kobietom, stąd prosty wniosek, że cofnięcie reformy w najlepszej sytuacji stawia kobiety.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Obniżenie wieku emerytalnego będzie gospodarczą tragedią

Reklama

Takie wyniki są po myśli związkowców. – To pokazuje coś, o czym mówiliśmy w momencie wprowadzania wydłużenia wieku emerytalnego, że społeczeństwo jest temu przeciwne i nie można wprowadzać tej reformy szybko bez zdobycia społecznej akceptacji – mówi rzecznik Solidarności Marek Lewandowski. Nieco inaczej podchodzi do tych wyników rzecznik finansowy Aleksandra Wiktorow. – To pokazuje, że nasi obywatele nie mają pojęcia, jak wygląda system emerytalny i od czego zależy wysokość emerytury – podkreśla. Bo efektem wdrożenia tej decyzji dla osób, które skorzystają z możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę, będą niższe świadczenia. – Nadal po długiej dyskusji albo Polacy nie mają świadomości, że emerytury będą niższe, albo są gotowi poprzeć niższy wiek emerytalny, trzymając się zasady „jakoś to będzie”. Zapewne wiele z tych osób zakłada, że przejdą na emeryturę i dalej będą pracować, uważają, że emerytura to sposób na powiększenie dochodu – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.

Ale z sondażu wynika jeszcze jeden wniosek. Ponad trzy czwarte badanych jest za tym, by staż stał się dodatkowym kryterium przechodzenia na emeryturę. –W dzisiejszym systemie warunek stażu jest nieistotny, bo emerytura zależy od tego, ile się nazbierało i jak długo się będzie żyło. To świadczy, że chcemy jak najwcześniej iść na emeryturę, nie bacząc na to, od czego ona zależy i jaka będzie w przyszłości, bo państwo najwyżej dołoży – wyciąga wniosek z wyników Aleksandra Wiktorow. Taki wynik sondażu może być istotnym politycznym argumentem dla zmiany prezydenckiego projektu ustawy, którym zajmuje się obecnie Sejm. To także postulat związków zawodowych.