Rośnie presja finansowa na Państwo Islamskie. Ostatnie sukcesy państw zachodnich spowodowały, że dżihadystom brakuje pieniędzy.

ISIS sprawuje kontrolę na licznymi grupami bojowników w Iraku i Syrii i działa jak quasi-państwo. Rozdaje swoim żołnierzom cotygodniowe wynagrodzenie. Według ostatnich doniesień kwoty te w ostatnim czasie spadły o połowę.

Bojownicy Państwa Islamskiego zarabiają od 400 do 1200 dolarów miesięcznie. Do tego dochodzą dodatki 50 dolarów na żonę i 25 dolarów na każde dziecko.

Od pewnego czasu ISIS nie może pozwolić sobie na tak hojne opłacenie swoich żołnierzy.

>>> Czytaj też: MON nie chce francuskich śmigłowców. Unieważnienie przetargu?

Reklama

"Ze względu na wyjątkowe okoliczności Państwo Islamskie podjęło decyzję, aby obniżyć pensje, które są wypłacane dla mudżahedinów o połowę”czytamy w notatce podpisanej przez ISIS. "Pomimo cięcia płac, rząd nadal będzie regularnie wypłacał wynagrodzenia da swoich ludzi" – uspokaja ISIS.

W piśmie do swoich „pracowników” Państwo Islamskie nie podaje przyczyn tak głębokiego cięcia płac.

Najnowsze wiadomości z obozu dżihadystów opinia publiczna uzyskała dzięki Aymenn Jawad al-Tamimi, który śledzi ISIS. Jest wykładowcą w Middle East Forum i ma szerokie kontakty na terenach będących pod władzą ISIS-u. Al-Tamimi dostaje dokumenty pochodzące ze źródeł wewnętrznych z al-Raqqa, czyli z miasta które pełni funkcję stolicy Państwa Islamskiego.

Na czym zarabiają dżihadyści?

Głównym źródłem dochodów są zyski ze sprzedaży ropy naftowej, którą sprzedają po cenie niższej o połowę niż rynkowa. To sprawia, że znalezienie kupców nie stanowi problemu. Handlują też siarką, fosforanami, cementem oraz zbożem z przejętych prowincji. Kolejne źródło to opodatkowanie ludności, która znajduje się na terenach przez nich kontrolowanych.

Do tego dochodzą porwania dla okupu, handel zwłokami i organami, a także narkotykami. Ogromne zyski są z handlu ludźmi, zwłaszcza młodymi kobietami. Sprzedają też zrabowane antyki i dzieła sztuki. Terroryści zdobyli znaczne kwoty po zdobyciu Mosulu – tylko z banku ukradli wtedy 420 mln dolarów. Do tego dochodzą darowizny od zwolenników z całego świata.

Na co wydają uzyskane kwoty?

Oprócz uzbrojenia i dużych kwot na przygotowywanie zamachów na całym świecie, ISIS najwięcej wydaje na samą siebie. Na funkcjonowanie aparatu państwowego, które sama stworzyła. Armia urzędników musi otrzymywać wynagrodzenia, urzędy też pochłaniają ogromne kwoty. W fabrykach i rafineriach pracują wysoko wykwalifikowani inżynierowie i specjaliści. Im też trzeba płacić wysokie pensje. Analitycy szacują, że są to kwoty od 1500 dolarów w górę miesięcznie. Islamiści dotują żywność dla swoich zwolenników. Co też kosztuje ogromne kwoty.

>>>Czytaj więcej: Polski gigant odzieżowy podbija Bliski Wschód. LPP ma pierwszy salon w Abu Dhabi

Zmiana taktyki koalicji pod przywództwem USA

Cele militarne nadal są atakowane, ale coraz większy nacisk kładzie się na inne obiekty. Prowadzone są naloty na rafinerie, fabryki i pola uprawne. Ostatnio zbombardowano skarbiec Państwa Islamskiego w Mosulu, gdzie przechowywano znaczne kwoty. Szacuje się, że w wyniku nalotu zniszczeniu uległy miliony dolarów przechowywane przez terrorystów. Takie naloty mają na celu podkopanie fundamentów finansowych dżihadystów.