Zdymisjonowali zostali trzej członkowie zarządu - informuje portal hutnictwo.wnp.pl. Spośród członków gremium zarządzającego posadę utrzymał jedynie odpowiedzialny za produkcję Mirosław Laskowski.

Obok Wirtha pracę stracili także: pierwszy wiceprezes Jarosław Romanowski, spełniający także funkcję przewodniczącego rady dyrektorów w KGHM International Ltd. oraz w KGHM Ajax Mining Inc., odpowiedzialny za kwestie korporacyjne wiceprezes Marcin Chmielewski oraz wiceprezes ds. rozwoju Jacek Kardela.

O dymisji Herberta Wirtha mówiono po cichu jeszcze przed wyborami - napisał Dziennik Gazeta Prawna. Nowym prezesem miedziowego giganta został Krzysztof Skóra. Skóra szefował już koncernowi w okresie poprzednich rządów PiS, w latach 2006-2008. Rada nadzorcza powołała na wiceprezesa zarządu ds. rozwoju Mirosława Stanisława Bilińskiego, a wiceprezesa ds. korporacyjnych - Jacka Raweckiego.

W ubiegłym tygodniu minister skarbu zapowiedział w spółce audyt, którym miałaby się zająć nowa rada nadzorcza. – Oczekuję przeglądu zagranicznych projektów inwestycyjnych przeprowadzonych przez zarząd KGHM– powiedział minister skarbu, dając jasno do zrozumienia, że wątpliwości budzi zwłaszcza zasadność zakupu kopalni w Chile. Chodzi o sztandarową dla spółki i największą jak dotychczas polską inwestycję zagraniczną – w Sierra Gorda na pustyni Atacama, uruchomioną kosztem ponad 4 mld dol. Polski koncern ma w niej 55 proc. udziałów.

Reklama

A to właśnie dzięki chilijskiej inwestycji Herbert Wirth z jednego z wielu menedżerów państwowych spółek stał się międzynarodowym graczem. Trzeba też zauważyć, że w sprawie Sierra Gorda grał va banque. W chwili gdy pod koniec 2011 r. KGHM finalizował zakup kanadyjskiej firmy Quadra, do której należały chilijskie złoża (za 9,1 mld zł), ważyły się również jego losy w KGHM. W listopadzie 2011 r. Mikołaj Budzanowski zastąpił w fotelu ministra skarbu Aleksandra Grada, a jak wiadomo, wymiana ministra – nawet jeśli jest z tej samej formacji politycznej – nigdy nie oznacza nic dobrego dla szefów państwowych spółek. Mikołaj Budzanowski miał ponoć sugerować Wirthowi dymisję, ale on się na nią nie zgodził. W rezultacie ocalił stanowisko dzięki wstawiennictwu wiceministra Zdzisława Gawlika.

>>> Polecamy: Co dalej z polską gospodarką? "Wszystkie elementy składowe kryzysu są już na miejscu"