Kreml opowiada się za sprzedażą akcji rosyjskich firm zagranicznym inwestorom. "Z zadowoleniem przyjmiemy ich decyzję, jeśli zechcą kupić aktywa naszych przedsiębiorstw" - cytuje wypowiedź rzecznika prezydenta Rosji Dmitrija Pieskowa agencja Ria Novosti.

Mniej optymistycznie do propozycji Kremla odnoszą się rosyjscy i zagraniczni eksperci. Agencja Reuters uważa, że i tak większość akcji ważnych koncernów kupią rosyjscy oligarchowie. W opinii brytyjskich dziennikarzy, zapłacą oni więcej niż zagraniczni inwestorzy i będzie to swoisty „podatek lojalnościowy” wobec Władimira Putina.

Z kolei magazyn Forbes przekonuje, że rosyjscy oligarchowie nie są zbyt chętni do kupowania akcji prywatyzowanych firm, bowiem zdają sobie sprawę, że nie będą mieli wpływu na ich funkcjonowanie. Natomiast agencja Bloomberg, powołując się na rozmowy z zachodnimi biznesmenami twierdzi, że nie rozważają oni na razie udziału w ewentualnej prywatyzacji, ponieważ nie wierzą, że do takowej w ogóle dojdzie.

Do tej pory Kreml nie ogłosił listy prywatyzowanych spółek. Według nieoficjalnych informacji miałyby się na niej znaleźć firmy związane z sektorami: paliwowym, telekomunikacyjnym i rolno - spożywczym.

>>> Czytaj też: Mer miasteczka Łoździeje apeluje: Litwini, nie róbcie zakupów w Polsce

Reklama