Pogarszają się nastroje wśród uchodźców, którzy przybyli do Szwecji - donosi tamtejsza telewizja publiczna. Jedną z przyczyn jest fakt, że oczekiwanie na azyl może trwać nawet półtora roku. Dlatego szwedzki Urząd do spraw Imigracji rozważa wydzielenie osobnej kolejki dla Syryjczyków.

Dyrektor generalny Urzędu Anders Danielsson przyznaje, że sytuacja w ośrodkach dla imigrantów jest coraz trudniejsza. Jak mówi, jest więcej przemocy, więcej zniszczeń, więcej gróźb pod adresem personelu. To efekt frustracji, często desperacji, spowodowanej długim okresem oczekiwania na decyzję. Ponieważ tylko w ciągu czterech miesięcy do Szwecji przybyło 140 tysięcy osób ubiegających się o azyl, ośrodki są przepełnione.

Niedawno szwedzkie władze zasugerowały, że 60 do 80 tysięcy imigrantów nie dostanie azylu i zostanie wydalonych - co jeszcze zwiększyło niepokój. Sytuacji nie poprawia fakt, że od dłuższego czasu brakuje miejsc noclegowych z prawdziwego zdarzenia i azylanci mieszkają w prowizorycznych warunkach.

>>> Polecamy: Będzie kolejna fala uchodźców na granicach UE? Turcja pomoże?

Reklama

Do tej pory wszyscy ubiegający się o azyl byli traktowani równo, bez względu na kraj pochodzenia. Teraz Urząd do spraw Migracji zastanawia się nad możliwością priorytetowego traktowania uchodźców z Syrii - jako pochodzących z kraju, w którym trwa wojna. To rodzi jednak obawy o kolejne niepokoje.

W całym zeszłym roku do Szwecji przybyły 163 tysiące osób. Ostrożne szacunki na ten rok mówią o liczbie 70 tysięcy, ale także o nawet dwukrotnie wyższej.

Na przełomie roku Szwecja wprowadziła kontrole na granicach . Natychmiast znacząco spadła liczba osób ubiegających się o azyl.

>>> Czytaj też: Szwedzi liczą imigrantów. Koniec z otwartymi drzwiami