"W styczniu zanotowaliśmy wzrost stopy bezrobocia o 0,5 pkt. proc. do 10,3 proc. To duży wzrost, ale nie jest to nic niepokojącego. Styczeń to zawsze jest najgorszy miesiąc w roku - w grudniu dobiegło końca wiele umów, programy aktywizacyjne jeszcze nie działają z pełną mocą, środki na walkę z bezrobociem dopiero są uruchamiane. Do tego nakładają się czynniki sezonowe, mamy zimę" - powiedział w poniedziałek PAP Stanisław Szwed, sekretarz stanu w MPiPS.

"Wydaje się, że w lutym nie powinno być wzrostu, raczej będzie stabilizacja albo nawet spadek. Liczymy, że programy aktywizacyjne i inne instrumenty już będą pracować. To by wskazywało, że gorzej niż w styczniu już w tym roku nie będzie" - dodał.

Szwed ocenił, że za spadkiem lub stabilizacją stopy bezrobocia w lutym przemawia m.in. liczba ofert pracy zgłaszanych przez pracodawców.

"Liczba ofert pracy rośnie, w styczniu - mimo wzrostu liczby bezrobotnych - liczba ta wzrosła o 10 tys." - powiedział.

Reklama

>>> Czytaj też: Cudzoziemcy pilnie poszukiwani. Zaleje nas milion pracowników ze Wschodu?