Pakistan za pośrednictwem jednego z adwokatów podjął starania o zwrot przez Wielką Brytanię bodaj najsłynniejszego klejnotu świata. Pretensje do 105-karatowego diamentu Koh-i-Noor zgłaszają również Indie.

Brytyjski premier David Cameron wyklucza zwrot diamentu.

Sąd w Lahore w Pakistanie przyjął pozew wniesiony przez wykształconego w Londynie adwokata. Javed Iqbal Jaffry napisał już prawie 800 listów do królowej Elzbiety II, brytyjskiej ambasady w Islamabadzie i do rządu w Londynie. Wyjaśniał w nich kryminalne okoliczności pozyskania diamentu przez Kompanię Wschodnioindyjską po podboju Pendżabu w 1849 roku. Wówczas jeszcze 186-karatowy diament został wymuszony przez Kompanię od ostatniego maharadży Pendżabu, 14-letniego Daleep Singha i podarowany królowej Wiktorii.

Wiktoria nigdy nie nosiła diamentu, który po przewiezieniu do Europy na nowo oszlifowano, zmniejszając do 105 karatów. Potem Koh-i-Noor znalazł się w koronach trzech królowych, Alexandry, Mary i Elizabeth - matki Elżbiety II, użytych publicznie tylko przy ich koronacjach i pogrzebach.

Koh-i-Noora nigdy nie nosili natomiast mężczyźni w brytyjskiej rodzinie panującej, bo według tradycji, przynosi on mężczyznom nieszczęście.

Reklama

>>> Czytaj też: Brytyjskie banki już się nie boją Brexitu? "Londyn i tak pozostanie finansową stolicą Europy"