NATO zgodziło się na stałą obecność wojsk na swojej wschodniej flance. Szef MON Antoni Macierewicz podczas spotkania ministrów obrony w Brukseli potwierdził, że Sojusz Północnoatlantycki ostatecznie ma podjąć taką decyzję podczas szczytu w Warszawie.

NATO wzmocni wschodnią flankę Sojuszu. Taką decyzję podjęli ministrowie obrony krajów Paktu, a poinformował o niej polskich dziennikarzy minister obrony Antoni Macierewicz.

Jak mówił w Brukseli minister Macierewicz, nad szczegółami będą teraz pracować wojskowi planiści. „To, co najważniejsze, to przyjęcie podstawowego dokumentu kierunkowego, który jednoznacznie rozstrzyga o tym, że trwała obecność na wschodniej flance jest jednym z najistotniejszych działań, jakie będą kierunkowo kształtowały plany NATO w najbliższym czasie. Oczywiście, jeszcze są przed nami uszczegóławiające prace sztabów wojskowych, ale decyzja co do trwałej obecności NATO na wschodniej flance została podjęta” - podkreślał Macierewicz.

Szczegółowe decyzje mają być podjęte najpierw w czerwcu na spotkaniu ministrów obrony, a ostatecznie na lipcowym szczycie Paktu w Warszawie. Minister Antoni Macierewicz nie chciał na razie mówić, czy do Polski trafi więcej żołnierzy lub sprzętu. Nieoficjalnie wiadomo, że może chodzić zarówno o żołnierzy Stanów Zjednoczonych, jak i oddziały z innych krajów Sojuszu. Dyplomaci NATO twierdzą też, że stałe bazy w Polsce są nierealne, ale zamiast tego mowa jest o niemal ciągłej obecności rotacyjnych oddziałów wojsk.

Polski minister obrony spotkał się w Brukseli także ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Ashtonem Carterem. Przekonywał go, aby część spośród 3,5 miliarda dolarów, które Pentagon przeznaczył właśnie na inwestycje wojskowe w Europie Środkowo-Wschodniej, trafiła do Polski.

Reklama

>>> Czytaj też: Jeśli nie stałe bazy NATO, to co? Zobacz, czego domaga się Polska od Sojuszu