Kraj musi stawić czoła gospodarczej zapaści i widmie epidemii wirusem Zika - czytamy na stronie www.weforum.org.

Recesja w Brazylii pogłębiła się w zeszłym roku tak bardzo, że mówi się od największej zapaści od czasów Wielkiego Kryzysu (lata 30. XX wieku). PKB kraju skurczyło się w III kw. 2015 roku o 4,5 proc. (rok do roku). Był to najgorszy wynik od 1996 roku, czyli od czasu, gdy po raz pierwszy zaczęto mierzyć produkt krajowy według obecnych standardów.

Perspektywy dla gospodarki kraju są fatalne. MFW skorygował właśnie prognozę PKB Brazylii w 2016 roku z minus 2,5 do minus 3,5 proc. Dług publiczny Brazylii wynosi prawie 70 proc., co jest wysokim wynikiem w przypadku kraju rozwijającego się. Kraj Kawy zmaga się z wysokimi stopami procentowymi, wobec czego koszt obsługi długu to równowartość ok. 7 proc. PKB.

Kolejnymi negatywnymi czynnikami, które pogłębiają recesję w kraju, są spadające ceny ropy i innych surowców oraz afery polityczne z udziałem prezydent Dilmy Rousseff, dodatkowo osłabiające zaufanie inwestorów.

Reklama

W grudniu zeszłego roku Fitch stał się trzecią z największych globalnych agencji ratingowych, która obniżyła rating kraju do poziomów śmieciowych. Brazylia ma też jeden z najgorszych wyników pod względem produkcji przemysłowej spośród wszystkich państw OECD. Obrazu nędzy dopełnia dopiero 75. pozycja w rankingu World Economic Forum’s Global Competitiveness Index 2015/16.

Rząd proponuje plan naprawczy. Jednym z jego filarów ma być nowy podatek od wszystkich transakcji finansowych (znany jako CPMF), który obejmie między innymi sprzedaż detaliczną, wypłaty gotówkowe oraz transfery pieniężne pomiędzy osobami indywidualnymi a firmami. – Pracujemy nad nowym systemem, który ma wejść w życie w 2017 roku – powiedziała Rousseff.

Nowy podatek ma za zadanie zwiększyć dochody państwa w krótkiej perspektywie. Dałoby to rządowi więcej czasu na wdrożenie długoterminowych reform, zapewniających państwu fiskalną stabilność. Minister finansów Nelson Henrique Bartosa-Filho podkreślił, że jego gabinet dąży do wdrożenia radykalnych podatkowych zmian w połączeniu z realizacją dużych infrastrukturalnych, mocno opóźnionych projektów, które zwiększą konkurencyjność państwowej gospodarki.

Brazylia staje też przed kolejnym poważnym problemem – wirusem Zika. W kraju zarejestrowano już 3,7 tys. podejrzeń o małogłowie, czyli przypadłość niemowląt, wywołaną prawdopodobnie przez wspomniany wirus. Prezydent zapowiedziała, że Brazylii nie zabraknie funduszy na walkę z chorobą. Jak potencjalna epidemia wpłynie na gospodarkę i organizację największej sportowej imprezy na świecie?

>>> Polecamy: Nowy kraj wchodzi do ligi producentów ropy naftowej