Z czarnej listy zostanie skreślonych 170 przedstawicieli reżimu w Mińsku. Pozostaną na niej tylko cztery osoby i utrzymany zostanie zakaz sprzedaży broni na Białoruś.

Osoby, które nadal będą objęte sankcjami, to bliscy współpracownicy białoruskiego prezydenta, oskarżani o prześladowanie przeciwników politycznych, którzy zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Mają oni zakaz wjazdu do Unii i zablokowane konta w europejskich bankach. Natomiast 170 osób skreślonych z listy, na czele z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką, będzie mogło już swobodnie podróżować do Unii i mieć dostęp do swoich aktywów finansowych w Europie. Odblokowane będą też aktywa trzech białoruskich firm. Wspólnota zdecydowała się na poprawę kontaktów z Mińskiem w październiku ubiegłego roku, wtedy zawiesiła sankcje na cztery miesiące. To była odpowiedź na pojednawcze gesty białoruskiego prezydenta wobec Zachodu.

Aleksander Łukaszenka ułaskawił i uwolnił więźniów politycznych, a po jesiennych wyborach prezydenckich nie stosował represji. Wcześniej nie poparł aneksji Krymu ani rosyjskiej interwencji na wschodzie Ukrainy. Gościł także przywódców Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji, którzy uzgadniali plan zawieszenia broni. Zwolennicy otwarcia na Białoruś podkreślają, że Bruksela współpracując może apelować o demokratyczne przemiany. Przeciwnicy uważają, że decyzja o zniesieniu sankcji jest przedwczesna, a białoruski prezydent nie od dziś umiejętnie lawiruje między Moskwą a Brukselą. Realizuje własne interesy raz decydując się na bliższe relacje ze Wschodem, a raz z Zachodem.

Ważny etap

Reklama

Władze w Mińsku pozytywnie oceniły decyzję o zniesieniu większości sankcji Unii Europejskiej nałożonych na Białoruś. Resort spraw zagranicznych Białorusi uznał, że jest to "ważny etap na drodze do pełnej normalizacji stosunków i otwarcia nowych perspektyw dla poszerzenia różnorodnej współpracy między Białorusią i Wspólnotą".

MSZ Białorusi w wydanym oświadczeniu wyraził przekonanie, że zniesienie sankcji leży w interesie Białorusi, Unii Europejskiej i całego europejskiego regionu. "Białoruś jest otwarta na kontynuowanie konstruktywnego dialogu z Unią Europejską i państwami członkowskimi we wszystkich kwestiach, które przedstawiają wzajemny interes"- czytamy w oświadczeniu.

Waler Karbalewicz, komentator rozgłośni Radio Swaboda, zniesienie sankcji określił mianem historycznego wydarzenia. "Teraz relacje między Mińskiem i Brukselą w pewnym sensie mogą być budowane od nowa" - powiedział Karbalewicz. Inny komentator Wital Cyhankou zwrócił uwagę, że coraz więcej przedstawicieli białoruskiej opozycji popierało zniesienie sankcji jako rzecz ważną dla białoruskiego państwa.

>>> Czytaj też: Do północy wszystkie polskie ciężarówki muszą wyjechać z Rosji