Prezydent Białorusi powiedział na naradzie w Mińsku, że w pewnym momencie na jego rozkaz trzeba będzie wykorzystać siły obrony terytorialnej w określonym regionie. W ten sposób można będzie sprawdzić jak ta obrona działa.

"Na papierze jest wszystko: ludzie, dowódcy i tak dalej. Jednak czy my jesteśmy gotowi działać w warunkach wojny i zaangażować całą obronę terytorialną?" - pytał Łukaszenka. Prezydent podkreślił, że obroną terytorialną powinni zajmować się przede wszystkim gubernatorzy, czyli miejscowi wojewodowie którzy mają stopnie wojskowe generałów. Gubernatorzy i przedstawiciele lokalnych władz powinni wiedzieć jak należy działać i znać ludzi którzy będą mobilizowani do obrony konkretnych obiektów.

Na Białorusi wojska obrony terytorialnej powołano do życia w 2011 roku. Informowano wtedy, że docelowo mają liczyć 120 tysięcy ludzi. Liczebność armii jest oceniana na 65 tysięcy żołnierzy.

>>> Czytaj też: Węgry kupią rosyjskie śmigłowce? Relacje Budapeszt-Moskwa są coraz lepsze

Reklama