Ołeh Bereziuk - szef parlamentarnej frakcji partii Samopomoc ogłaszając wyjście partii z rządzącej koalicji oskarżył rząd Jaceniuka o kleptokrację i wykonywanie woli oligarchów.

Wczoraj z koalicji wyszła też Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko. Tym samym partie popierające rząd - czyli Front Ludowy, Blok Petra Poroszenki - nie mają większości głosów w Radzie Najwyższej.

Parlamentarną arytmetykę może jedynie poprawić zapowiadany akces do koalicji Radykalnej Partii populisty Ołeha Laszko. W największej partii - Bloku Petra Poroszenki - również nie ma pełnego poparcia dla rządu. Szef Bloku Jury Łucenko postawił premierowi ultimatum, aby w ciągu trzech tygodni całkiem przeformatował gabinet ministrów. Tymczasem mimo kryzysu premier Jaceniuk nie zamierza ustępować. Jak powiedział, ci, którzy wychodzą z koalicji, dążą do przedterminowych wyborów i chcą uniknąć odpowiedzialności za rządzenie krajem.

>>> Czytaj też: Spektakularna porażka Moskwy? Rosyjskie PKB spadło prawie o połowę

Reklama