Rosnieft utrzymuje zainteresowanie projektami wydobywczymi na Polu Apszerońskim na Morzu Kaspijskim i jest w stanie za to zapłacić. A pieniędzy władze w Baku potrzebują jak nigdy dotąd.

Azerbejdżan swój budżet niemal w całości uzależnił od eksportu ropy. W latach prosperity (które trwały do 2013 r.) nie podjął żadnych działań dla zreformowania gospodarki po prostu „przejadł” wzrost gospodarczy.

Sprawa rosyjskich wpływów u swojego sąsiada ma duże znaczenie dla krajów z Europy z powodu zaangażowania władz w Baku w kluczowe projekty dywersyfikujące dostawy ropy i gazu do Unii Europejskiej.

Baku pozostaje kluczowym graczem w zakresie dywersyfikacji dostaw węglowodorów do UE. Mowa o branży gazowej i projektach takich jak Korytarz Południowy (powstająca sieć gazociągów na terytorium azerskim, gruzińskim, tureckim, greckim, albańskim i włoskim) czy AGRI (plany przesyłu błękitnego paliwa z Azerbejdżanu do Gruzji, Rumunii, Węgier i dalej krajów wyszehradzkich). Centralna rola Azerów dotyczy również dostaw ropy do UE poprzez ropociągi Baku-Supsa i Baku-Tbilisi-Ceyhan oraz potencjalnie planowany Euroazjatycki Korytarz Transportu Ropy Naftowej (rurociągi Baku-Supsa i Odessa-Brody w wariancie Odessa-Brody-Płock przy wykorzystaniu tankowców na Morzu Czarnym) – wylicza energetyka24.com.

Reklama

O trudnej sytuacji nie tylko Azerbejdżanu, ale i innych krajów orbitujących wokół Moskwy pisaliśmy w Forsalu.pl Niskie ceny ropy uderzyły w gospodarki państw, które opierały swoje budżety na jej eksporcie. W trudnej sytuacji stanęły te, które równolegle opierały się na Rosji: Armenia, Kazachstan, Azerbejdżan. Rządy tych ostatnich krajów zdecydowały się na przeprowadzenie dewaluacji waluty.

>>>Czytaj więcej: Rosyjski kryzys tłamsi Eurazjatycką Unię Gospodarczą

Sytuacja Azerbejdżanu jest najgorsza od lat, gospodarka jest pogrążona w kryzysie, a prezydent Ilham Alijew ma problem z niezadowoleniem i protestami społecznymi. Czy sięgnie po szybką gotówkę w zamian za koncesje i wpuści Rosnieft na Morze Kaspijskie? Skutki nie tylko dla Azerbejdżanu, ale i dla UE mogą być fatalne.