Powodem takiej decyzji miał być wzrost międzynarodowych zagrożeń dla bezpieczeństwa, takich jak ataki bombowe czy terrorystyczne – wyjaśniał w pisemnej odpowiedzi na zapytania dotyczące zakupu szef węgierskiego banku centralnego Gyorgy Matolcsy. Jak dodał, bank centralny jako instytucja pełniąca funkcję regulatora w obszarze finansów a także jako instytucja zwiększająca stan posiadania swoich nieruchomości, jest dodatkowo narażona na niebezpieczeństwo.

Gyorgy Matolscy, który jest sojusznikiem węgierskiego premiera Wiktora Orbana, uważa, że bank centralny osiągający zyski ma prawo wydawać swoje pieniądze wedle potrzeb.

Węgierski bank centralny już od dłuższego czasu znajduje się w ogniu krytyki. Wcześniej instytucja ta przeznaczyła 200 mld forintów (718 mln dol.) na budowanie alternatywy wobec nauczania „przestarzałej ekonomii neoliberalnej”. Kolejne 108 mln dol. bank zainwestował w kupno dzieł sztuki, w tym dzieł Tycjana, oraz w kupno nieruchomości biurowych oraz willi.

>>> Czytaj też: Włochy grożą Europie Środkowej. Polski minister odpowiada

Reklama