Air Koryo planuje zakup nowych samolotów. Ponadto pasażerowie koreańskiej linii będą mieć do dyspozycji nowe formy rozrywki w czasie lotu, a załoga linii będzie ubrana w nowe uniformy. Wszystko to po to, aby zwiększyć liczbę turystów odwiedzających kraj. Koreański przywódca Kim Dong Un chce, aby liczba ta do 2020 roku zwiększyła się do poziomu 2 mln rocznie, czyli dwudziestokrotnie.

Pomimo dobrych chęci i zmian w Air Koryo, zagraniczni pasażerowie muszą szykować się na kilka niespodzianek. W czasie tzw. rozrywki podczas lotu, na podwieszanych ekranach można oglądać stale ten sam program – występy ulubionego zespołu Kim Dong Una – grupy Moranbong. Sam repertuar Moranbong do różnorodnych też nie należy – wokalistki zespołu śpiewają bowiem o… Kim Dzong Unie. Co więcej, w podwieszanych ekranach nie ma opcji ściszania, więc jedynym ratunkiem dla pasażera mogą okazać się przywiezione z własnego kraju słuchawki lub zatyczki do uszu.

Występ zespołu Moranbong:

Reklama

Określenie „nowe samoloty” w przypadku Air Koryo także może budzić pewne wątpliwości. Linia lotnicza zakupiła w ostatnim czasie dwa rosyjskie Tupolewy Tu-204s, które są przeznaczone do lotów międzynarodowych. Bilet w jedną stronę z Pekinu do Pjongjangu to koszt rzędu 900 juanów (137 dol.). “To zupełnie inne doświadczenie. To tak, jakby cofnąć się w czasie o 20-30 lat” – wspomina Sam Chui, entuzjasta lotnictwa, który Air Koryo latał już około 20 razy.

Niewątpliwie do przyjemnych niespodzianek, jakie czekają na pasażerów zza granicy na lotnisku w Pjongjangu, jest brak jakichkolwiek kolejek. Dla mających po dziurki w nosie czekania w długich kolejach na lotniskach całego globu, stołeczne lotnisko w Korei Północnej może się jawić jako prawdziwa Mekka przestrzeni.

>>> Czytaj też: Korea Północna wyrzuca obywateli Korei Południowej. Konflikt jest coraz poważniejszy