Szef PO Grzegorz Schetyna mówi, że rząd Beaty Szydło poniósł porażkę w negocjacjach z Brytyjczykami w sprawie zasiłków dla Polaków pracujących na Wyspach. Po szczycie w Brukseli premier powiedziała, że porozumienie UE-Wlk. Brytania jest satysfakcjonujące dla naszych rodaków.

Zdaniem Schetyny, który gościł w radiowej Trójce, można mówić tylko o sukcesie Brytyjczyków, a ten został osiągnięty kosztem Polaków mieszkających na Wyspach i tych, którzy tam przybędą, żeby legalnie pracować, kosztem zasiłków na ich dzieci.

Przewodniczący PO dodał, że polska delegacja walczyła o to samotnie, a rząd nie był w stanie uzyskać wsparcia Grupy Wyszehradzkiej.

W uzgodnionym kompromisie znalazły się zapisy, które dotyczą Polaków już pracujących w Wielkiej Brytanii, oraz w innych krajach Unii. Obejmą one także tych, którzy dopiero zamierzają podjąć pracę za granicą, na terenie Wspólnoty. Będą 7-letnie ograniczenia w wypłatach zasiłków dla obywateli z unijnych krajów, którzy przyjadą pracować w przyszłości do Wielkiej Brytanii. Nie dotyczy to tych, którzy już są na Wyspach, a więc także sporej grupy naszych rodaków. Takich ograniczeń nie będą mogły wprowadzić pozostałe kraje członkowskie.

Krytyka prasy

Reklama

Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” ocenia, że kompromis z Wielką Brytanią, wynegocjowany na ostatnim unijnym szczycie, jest deprymujący, ale właściwy. Komentator gazety pisze, że w Brukseli trzeba było ratować co się dało.

Jak czytamy, Wielka Brytania nie musi już zmierzać do szlachetnego celu jakim jest budowa coraz bardziej zintegrowanej Europy. Londynowi pozwolono wybierać rodzynki z ciasta. Pozostałe kraje członkowskie muszą zjeść resztę. Komentator gazety ocenia, że to bezczelne i niesprawiedliwe.

Mimo to, ugoda z Cameronem była właściwa. "Unia Europejska znajduje się bowiem w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Zarówno od środka jak i od wewnątrz działają siły, które chcą zniszczyć ten unikatowy projekt" - pisze. Jak czytamy, utrata Wielkiej Brytania w takim momencie, mogłaby okazać się dla Wspólnoty zabójcza.
Kompromis z Brukseli pokazuje jednocześnie w jak opłakanym stanie jest Unia. Prawie wszyscy członkowie chcą wywalczyć jak najwięcej dla siebie. Prawie nikt już nie pyta jak można pomóc wspólnej sprawie - czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.

>>> Polecamy: 10 możliwych scenariuszy, których boją się eksperci w 2016 roku