U podstaw prezentowanego projektu leży utworzenie holdingu przy udziale i w oparciu Stoczni Szczecińskiej Porta Holding - powiedział Piotr Barcz, radca prawny, który reprezentuje akcjonariuszy upadłego w 2002 roku przedsiębiorstwa.

"Reaktywacja przemysłu, zdaniem prezesa stoczni Krzysztofa Piotrowskiego, powinna odbyć się na podstawie firmy, która posiada długą tradycję, zaplecze techniczne a także ma możliwość zawierania kontraktów, z uwagi na swoją rozpoznawalność" - wyjaśnia.

W skład holdingu wejść miałyby również Stocznia Gryfia po restrukturyzacji, Allround Ship Service oraz kluczowy kooperant Zakłady imienia Cegielskiego w Poznaniu. Zdaniem prawnika i zarządu stoczni stworzenie organizacji powinno zostać poprzedzone sporządzeniem audytu techniczno-technologicznego, prawnego i finansowego.

Jak zaznacza Piotr Barcz, tworzenie nowego holdingu łączy się ze wszczęciem postępowania układowego stoczni, czyli porozumienia się przedsiębiorstwa z wierzycielami.

Reklama

"Daje to szansę na zaspokojenie wierzycieli i jednoczesne nielikwidowanie podmiotu na podstawie którego można budować przemysł stoczniowy w Polsce" - mówi Barcz.

Zdaniem szczecińskich radców prawnych reaktywacja przemysłu stoczniowego wymaga konsultacji i współdziałania ze strony Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, jak i Ministra Skarbu, Ministra Finansów oraz Ministra Sprawiedliwości. Jak przewidują prawnicy i prezes Porta Holding Krzysztof Piotrowski, pełna zdolność odbudowanego przemysłu stoczniowego zostanie osiągnięta w 2020 roku.

W połowie roku rozpocznie się proces wytoczony przez 2200 akcjonariuszy Stoczni Szczecińskiej Porta Holding Skarbowi Państwa. Byli stoczniowcy i ich rodziny domagają się kilkudziesięciu milionów złotych. To największy pozew zbiorowy w historii polskiego sądownictwa.

Kolejne spotkanie akcjonariuszu odbędzie się 2 marca w Szczecinie.

>>> Czytaj też: Polska wyrwie się z peryferyjności? Rząd zaprezentował plan Morawieckiego