Wczorajsza zniżka cen gazu ziemnego w USA nie dziwi, biorąc pod uwagę dane zaprezentowane przez amerykański Departament Energii. Podał on, że w tygodniu zakończonym 12 lutego zapasy gazu ziemnego w USA spadły o 117 mln stóp sześciennych. To znacznie mniejszy spadek niż oczekiwano (-139 mln st. sześc.), co jest sygnałem rozczarowującego popytu.

W rezultacie, zapasy gazu ziemnego w USA znalazły się na poziomie 2,584 bln stóp sześciennych, czyli o niemal 24% wyższym niż w analogicznym okresie poprzedniego roku, a także o ponad 22% wyższym niż pięcioletnia średnia dla tego okresu. Budzi to obawy o to, że zbyt duża ilość gazu ziemnego pozostanie w magazynach na koniec marca, kiedy to skończy się już sezon grzewczy, a zapasy zaczną z powrotem rosnąć przed letnim sezonem klimatyzacyjnym. Obecnie notowania gazu ziemnego w USA znajdują się już blisko tegorocznych minimów, więc jest szansa na to, że spadki, przynajmniej w krótkoterminowej perspektywie, wyhamują.

Ropa naftowa

Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej przynosi dość dużą siłę strony popytowej. Mimo wtorkowej dynamicznej zniżki, cena tego surowca w USA w późniejszych dniach odrobiła spadki i dzisiaj rano porusza się w okolicach poziomu 33 USD za baryłkę. Z technicznego punktu widzenia, jest to najbliższy istotny poziom oporu (zresztą, za taką barierę można uznać ogólnie rejon 33-35 USD za baryłkę). Może być on ciężki do pokonania, zważywszy na wciąż słabą sytuację fundamentalną na rynku ropy naftowej.

Reklama

Inwestorzy na rynku ropy naftowej mają wątpliwości, na ile wsparciem dla cen okaże się porozumienie dotyczące zamrożenia produkcji, zawarte przez kilka krajów, w tym Rosję i Arabię Saudyjską. Wciąż bowiem nie ma żadnego pisemnego dokumentu, który owo porozumienie by potwierdzał – i, jak wczoraj powiedział rosyjski minister ds. energii Aleksander Nowak, nie wiadomo, czy taki dokument w ogóle powstanie. Według rosyjskiego ministra, zamrożenie produkcji powinno potrwać co najmniej rok. Wielu inwestorów jednak wątpi w jego skuteczność – nie ma żadnej pewności, czy dołączą do niego inne kraje (a Iran wręcz zapowiada zwiększenie produkcji), a ponadto, obecnie na rynku ropy utrzymuje się nadwyżka i prawdopodobnie upłynie jeszcze wiele miesięcy, zanim zostanie ona zlikwidowana.

>>> Polecamy: Czy w Polsce powstanie elektrownia jądrowa? Zadecyduje referendum